| Piłka ręczna / Europejskie puchary
Piłkarze ręczni Górnika Zabrze przegrali na wyjeździe z francuskim HBC Nantes 23:31 (11:17) w swoim drugim meczu fazy zasadniczej Ligi Europejskiej.
Drużyna trenera Tomasza Strząbały tydzień wcześniej niespodziewanie wygrała w Dąbrowie Górniczej z faworyzowanym niemieckim Rhein-Neckar Loewen 29:26. We wtorkowy wieczór w Nantes do sensacji nie doszło.
W pierwszej połowie zabrzanie po trafieniu Tarasa Minockiego remisowali co prawda 7:7, ale potem gospodarze, przy głośnym wsparciu kompletu publiczności (5902), błyskawicznie wypracowali wysokie prowadzenie. Kolejne gole zdobywali dość łatwo.
Druga część rozpoczęła się od trzech interwencji Kacpra Ligarzewskiego, który w zabrzańskiej bramce zastąpił Piotra Wyszomirskiego. Francuzi utrzymywali jednak bezpieczną przewagę. Przy stanie 20:14 trener Strząbała poprosił o przerwę. Nic nie zmieniła, bo jego zawodnicy byli nieskuteczni. Nie wykorzystali kilku bardzo dobrych pozycji rzutowych i przegrali ośmioma bramkami.
Liga Europejska piłkarzy ręcznych, grupa 1:
HBC Nantes – Górnik Zabrze 31:23 (17:11)
Najwięcej goli: dla Nantes – Thibaut Briet 5, Demouge Avelange i Lucas de la Breteche – po 4; dla Górnika – Damian Przytuła 5, Taras Minocki 4, Dmytro Artemienko i Patryk Mauer – po 3
Debiutujący w Lidze Europejskiej zabrzanie w pierwszej rundzie zajęli drugie miejsce w grupie za niemieckim TSV Hannover-Burgdorf. Wyprzedzili grecki AEK Ateny i szwajcarski HC Krienz-Luzern. Teraz zagrają również dwumecz z HBC Nantes. Do tej samej grupy trafił też TSV, ale z nim już polski zespół się nie zmierzy.
Do rundy zasadniczej ekipa z Hannoweru przystąpiła z czterema punktami (zdobytymi w meczach z zabrzanami), HBC i Rhein-Neckar miały na starcie po dwa punkty (za mecze między sobą), a Górnik zaczął od zera. W równolegle rozgrywanym wtorkowym spotkaniu tej grupy Rhein-Neckar Loewen pokonało we własnej hali TSV Hannover-Burgdorf 27:26 (11:13).
Zabrzanie w kolejnym meczu Ligi Europejskiej zagrają 28 lutego w Dąbrowie Górniczej z Nantes.